na zło pozwolenia już nie ma

na zło pozwolenia już nie ma

2013/03/24

no light, no light

Msza święta, serial z reklamami, wejście na basen i lekcja instrumentu w szkole muzycznej. Co łączy te cztery, spośród tak naprawdę wielu przeze mnie niewymienionych, rzeczy lub czynności ? Ktoś mądry powiedziałby, że oczywiście pieniądze. Materialista od siedmiu boleści i milionów na koncie. Wcale a wcale nie chodzi mi o pieniądze. Bardziej o coś czego gołym okiem nie da się dostrzec, chyba, ze jest się fizykiem lub studentem uczelni technicznej. To czas moi drodzy, czas.
Nie wspominam o tym tylko dlatego, że sama na wtorek musze ogarnąć wszystkie momenty obrotowe. To raczej nawet nie istotne przy problemie, który chciałabym poruszyć. Godzina dla Ziemi -  o to się dziś będzie na bulwarach rozchodzić.
Po pierwsze, od którego chce zacząć, to słowa krytyki skierowane do mediów. Dlaczego o tak słusznych dla naszego życia i środowiska sprawach, społeczeństwo dowiaduje się najczęściej po fakcie, o ile się dowiaduje, bo „kampanie” wspierające ową akcje są jak okruszki chleba. A chlebem tym nie sposób tytułować polskich polityków, którzy nic poza zarabianiem pieniędzy, nie robią, a w mediach jest o nich naprawdę głośno i zajmują 20 minut z 24-o minutowego dziennika wieczornego.
Kolejnym punktem mojej propagandowej wypowiedzi jest poparcie słuszności akcji. Pomijając fakt, że statystycznie światło zostanie zgaszone tylko w co ósmym domu to i tak nie jest źle. Ale, oczywiście mogło być lepiej. Gdyby tylko tak bardzo oblegany przez młodych ludzi fejsbuk włączył się w akcję i ogłosił, że dziś żadnych lajków nie będzie, i żeby wszyscy wyłączyli swoje maszyny, bo jest godzina dla Ziemi. Jestem przekonana, że z tych 12,5 % ludzi, którzy zdecydowali się na egipskie ciemności, zrobiło by się jakieś 45 %. Potęguje to fakt, iż akcja odbywa się w godzinach 20.30 – 21.30, i jest to sobota, czyli idealny wręcz czas na działania społeczne.  
Tak, żyjemy w tak skomputeryzowanym i uzależnionym od maszyn świecie, że duża liczba osób będzie się zastanawiać jak niby miała by przeżyć przez tą godzinę bez światła. A świeczki to zakazane przez kościół, że ich dotykać i palić nie wolno? Są powszechne tak samo jak alkohol, z taką różnicą, że można je kupować bez ograniczeń wiekowych i są nieco tańsze od popularnej gorzkiej żołądkowej. A co najważniejsze – nie szkodzą naszej wątrobie. Tak więc problem oświetlenia mamy już rozwiązany, co zatem robić przez tą godzinę w mroźny wiosenny wieczór ?
Propozycji jest tak wiele, ile ludzi w autobusie miejskim. Mroczne opowieści o duchach i dziwadłach (tu nie musimy się zbytnio wysilać, bo wystarczy że zmienimy imiona naszych znajomych z dzieciństwa na łacińskie określenie tostera, żaby albo paznokcia i już mamy ciekawą historię dla naszych pociech), trochę pokerowych zagrań w piątkowym durniu albo wojnie, popularne państwa – miasta albo teatr cieni na ścianie. Może to jest też idealna okazja do odkurzenia z niezłego nalotu pajęczyn naszych starych analogowych zdjęć ? Pomysłów jest na prawdę dużo. Trzeba tylko wysilić swój umysł i nim się zorientujecie, minie przeszło godzina dobrej zabawy. Jest to tez dobra okazja na zacieśnianie rodzinnych więzów (nie zdziwi mnie wcale fakt, że w pierwszych dwóch tygodnia grudnia porodówki będą przeżywały oblężenie).
Jakie korzyści natomiast będzie miała planeta dzięki tej akcji. Przede wszystkim to my tworzymy tą planetę i my będziemy odczuwać wszystkie źle lub dobrze podjęte decyzje. Akcja ta ma na celu rozbudzić w nas świadomość ekologiczną i propagować „zdrowy” styl życia, zgodny z naturą. Nie zachęcam do życia w lepiance czy szałasie, ale do coraz bardziej świadomego korzystania i oszczędzania energii. 


 więcej informacji znajdziecie  TU 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pełna kulturka, proszę !