na zło pozwolenia już nie ma

na zło pozwolenia już nie ma

2016/04/06

szał macicy na ulicy

Od czego zacząć, by złego słowa nie napisać i za wolność wypowiedzi, którą gwarantuje mi Konstytucja w artykule 14 do więzienia nie pójść. A powietrze jest tak gęste od strachu, że można by na nim zawiesić siekierę aborcyjną. Ot, i jak pięknie przeszłam do sedna sprawy. Jestem kobietą, wolną kobietą. O moją wolność fizyczną przez 123 lata walczyli moi prapradziadkowie. Moją wolność duchową otrzymałam podczas stworzenia świata od Boga. Z tego jasno wynika, że nikt nie może mnie ograniczać. A jednak....
Dostaję skrętu wszystkich części ciała kiedy słyszę, jak na temat aborcji wypowiadają się tacy znawcy jak mężczyźni wliczając w to księży i małolatów poniżej osiemnastki. Sorry, ale jeśli widzicie w nas, kobietach kogoś niższej kategorii, kim powinno się rządzić to polecam lekturę Konstytucji : art. 30; art. 31, pkt. 2; a przede wszystkim art. 33, pkt. 1, który jasno mówi "Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym." Równe prawa w mojej ocenie to taki system, gdzie kobieta ma prawo sama decydować o swojej macicy. Czy kobiety decydują za Wasze jądra? No właśnie. Przez wszystkie media społecznościowe przetoczyła się fala wzburzonych głosów, że kobieta nie ma prawa do aborcji, że prawo do życia ma każdy, nawet zarodek, a większość tych głosów pochodziła od mężczyzn, którzy (jak przypuszczam) sami chcieliby problem "wyskrobać" gdyby dotyczył ich osoby. Zgadzam się z tym, że aborcja to zło, ale tylko jeśli dotyczy ona kobiety dorosłej, której dziecko będzie przeszkadzało w robieniu kariery. Czy jedenastolatka, która w wyniku gwałtu zachodzi w ciążę ma urodzić i wychować dziecko? Jeszcze nie tak dawno słyszałam, że to patologia, aby dzieci miały dzieci, a teraz taka sytuacja jest opatrzona naklejką typowej polskiej rodziny.
Słyszałam, oglądałam i czytałam wiele wypowiedzi o tym stanowisku ze strony księży. Obawiam się, że w niedługim czasie będziecie musieli wystosować wiele listów ekskomuniki wobec kobiet, bo taką kościelna polityką daleko nie zajdziecie. Kobiety, które przychodzą do Waszych kościołów chcą słuchać Słowa bożego, nie politycznej propagandy partii rządzącej. Kościół to nie Sejm, a ambona to nie aula wykładowa dla ginekologów. A żeby Was, księży, jakoś zachęcić do częstszego korzystania z Biblii niż z Dziennika Ustaw, fragment Ewangelii wg. Łukasza "I powiedział im [Jezus]: Wy jesteście tymi, którzy chcą uchodzić w oczach ludzi za sprawiedliwych, lecz Bóg zna serca Wasze. Gdyż to, co u ludzi jest wyniosłe, obrzydliwością jest przed Bogiem." I aby nie było niedomówień - te słowa skierowane były do faryzeuszy (ci, którzy Biblii raczej nie znają wyjaśniam, że faryzeusze byli ówczesnymi odpowiednikami księży). Chyba warto zastanowić się nad tym, jakie słowa głosić co niedzielę, bo na mszach są nie tylko kobiety, ale także i mężczyźni i dzieci. Oni przychodzą by dowiedzieć się czegoś o Bogu, by poznać wartości życia chrześcijańskiego, o którym mówi Biblia, a nie posłowie.

Jako kobieta, która lada moment zostanie żoną, która w planach ma trójkę dzieci jestem za aborcją. Aborcją u zgwałconych dziewczynek. Mam prawie 24 lata, życie pełne perspektyw i boję się cholernie tej odpowiedzialności, jaka na mnie spadnie po urodzeniu dziecka. Z jakimi więc problemami będzie się borykać taka młoda, nastoletnia mama? Czy obrońcy życia będą ją wspierać w wychowywaniu dziecka, kupować pieluchy czy opłacać żłobek? Są pewne granice, których nie powinno się przekraczać, ale niech te granice będą elastyczne.

Aborcja nie musi być kojarzona ze skalpelem i wyrzucaniem płodu na śmietnik. Istnieje również możliwość korzystania ze środków wczesnoporonnych, o których zakaz tak dzielnie walczą księża katoliccy, a które wywołują efekty podobne do samoistnego poronienia.  Takie samoistne poronienie dotyczy około co trzeciej ciąży.  Czy w związku z tym, taka kobieta, która bladego pojęcia nie miała o swoim stanie błogosławionym ma 
pokutowac pod drzwiami Waszych plebanii? Albo być zepchnięta przez mężczyzn na społeczny margines? Jeśli chcecie zrobić z nas "fabrykę do robienia dzieci" to uprzejmie informuję,  że mamy prawo do podejmowania własnych decyzji, mamy prawo do decydowania o swoim ciele, a przede wszystkim nie jesteśmy Waszymi niewolnicami.  

4 komentarze:

  1. Zgadzam się w 100%, z każdym słowem, zdaniem, kropką i przecinkiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. W Polsce nie ma w obrocie legalnych środków wczesnoporonnych. Jest to niestety coś co weszło w naszą kulturę poprzez propagandę - tabletki nazywane "wczesnoporonnymi" są środkami, które w "najgorszym" wypadku zapobiegają się zagnieżdżeniu komórki jajowej po połączeniu z plemnikiem (można powiedzieć zapłodnieniu).

    Środki wczesnoporonne są w Polsce w teorii niedostępne (chodzi o wywołanie poronienia farmakologicznego do 12 tyg.), ale w praktyce ukrywają się pod innymi nazwami (zdaje się, że w środku na wrzody jedna wersja, druga na bóle traumatyczne).
    W SKRÓCIE: Nie bierzmy nieświadomie udziału w propagandzie co jest czym (nie oceniam i zostawiam moralność środków osobą, które chcą je stosować:))

    Ps. Faryzeuszy nie powinno się porównywać do księży!
    Był to ruch świecki skupiony wokół interpretacji oraz badań Pism (bardzo ogólnie i w uproszczeniu), stąd np. określenie wobec nich "uczeni w piśmie". Tak więc faryzeuszy można bardziej porównać do akademików/biblistów. Bogata kasta kapłańska (też mająca autorytet, ale nie oparty na wiedzy i "badaniom") to Saduceusze. //ale to już czepialstwo historyczne i nie ma sensu go rozwijać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za poprawienie z tymi faryzeuszami. Nie studiuję Biblii w takich kontekstach. Bardziej skupiam się na wartościach, jakie niesie. Niemniej jednak zapamiętam sobie ten istotny fakt.

      Z tego co się orientuję, choć wycofana z "obiegu", nadal dostępna jest tabletka "dzień po". I właściwie o taki środek zapobiegawczy mi chodziło (głównie odnosząc się do zgwałconych dziewczyn), który można zastosować, kiedy zarodek bardziej przypomina galaretowatą kulę niż człowieka.

      Usuń
  3. Tabletka dzień po działa tak jak opisał to Anonim wyżej, nie jest środkiem wczesnoporonnym, ponieważ nie przerywa ciąży jeśli już do niej doszło
    http://m.poradnikzdrowie.pl/seks/antykoncepcja/tabletka-po-jak-dzialaja-ile-kosztuja_41734.html

    OdpowiedzUsuń

pełna kulturka, proszę !