Czy zastanawialiście się kiedykolwiek
jak wyglądałby świat bez hamburgerów? Na pewno byłby lżejszy i pozbawiony
wysokiego cholesterolu, tego nie da się ukryć. A gdyby tak zniknęły wszystkie telefony
komórkowe? Z taką stratą wielu z Was zakładam, że nie mogłaby się pogodzić i
natychmiastowo na ulice wytoczyłyby się najgorsze protesty z postulatami, a właściwie jednym – by telefony przywrócić. Cóż…
Domyślam się, że w XXI wieku telefon komórkowy jest naszą drugą „prawą ręką”, a
człowiek bez ręki i to jeszcze prawej jest jak samochód bez silnika.
Niemniej jednak nie o telefonach zamierzam Wam dziś truć, ale o czymś wiele
bardziej ważniejszym. Dlatego zadam jeszcze raz pytanie, jak wyobrażacie sobie
świat bez samochodu?
W mojej wizji nie dominuje obraz zazielenionych
autostrad czy rowerów, ale dźwięku. Ściślej mówiąc jego braku. Cisza. Egzystencja
społeczeństwa pozbawiona huku silników, warkotów szpanerskich samochodów na blokowiskach
i mało rytmicznych (bo tak szczerze, to nasze pokolenie nie ma kompletnego
poczucia rytmu) melodyjek klaksonów. A wiecie co słychać najbardziej? Własne
myśli.
22 września, w tym roku niedziela to
Światowy Dzień bez Samochodu. Tego dnia samochody odpoczywają w garażach,
na stacjach benzynowych obserwuje się przypalające się hot-dogi (no bo kto ma
je zjadać, jak kierowców brak) a komunikacja miejska wozi nasze zacne dwa
pośladki za darmo. No może przesadziłam z tym darmo, ale jak się w kieszeni
ładnie zabunkruje dowód rejestracyjny naszego super autka, które powinno stać w
garażu, to już całkowicie za free.
Mam szczerą
nadzieję, że ten jeden dzień, jesteście w stanie poświecić i wyjść na spacer z
rodziną, na rower z przyjaciółmi lub przekonać się o sile bus pasów podczas
jazdy autobusem miejskim.
Więcej informacji o akcji w Kielcach znajdziecie TU.
Więcej informacji o akcji w Kielcach znajdziecie TU.